Gdy na świecie pojawił się mój synek Adam, obiecałem sobie, że zrobię wszystko, byleby był szczęśliwy. Przy jego wychowaniu bardzo pomagałem żonie, a kiedy nadszedł czas chrzcin, aktywnie brałem udział w ich organizacji. Obydwoje postanowiliśmy, że chcemy zorganizować to przyjęcie w jednej z dolnośląskich restauracji. Moim zadaniem było wybranie odpowiedniego miejsca do tego celu.
Chrzciny w dolnośląskiej restauracji
Muszę przyznać, że pojawienie się na świecie dziecka, mojego synka, Adasia, bardzo zmieniło mój tryb dnia. Budziłem się do pracy często niewyspany, ale szczęśliwy. Od lat chcieliśmy mieć z żoną dziecko, i w końcu się nam udało! Kiedy synek podrósł, zaczęliśmy myśleć o jego chrzcinach. Było to dla nas bardzo ważne, żeby go ochrzcić. Formalności związane z ceremonią w kościele załatwiliśmy dość szybko. Wybraliśmy konkretną datę i z niecierpliwością jej oczekiwaliśmy. Chcieliśmy jednak, by tego dnia na przyjęciu obecne były wszystkie najbliższe nam osoby. Dlatego też obiektem naszego zainteresowania stała się restauracja na chrzciny Dolny Śląsk to nasza mała ojczyzna, dlatego też właśnie w tym regionie szukaliśmy odpowiedniej restauracji. Gdy udało nam się takową znaleźć, byliśmy bardzo szczęśliwi. Szczerze mówiąc, nie mogliśmy doczekać się już ceremonii w kościele i przyjęcia w restauracji, w gronie najbliższych nam osób. To będzie wyjątkowe przeżycie.
Jestem bardzo szczęśliwy, że zdecydowaliśmy się z żoną na urządzenie przyjęcia po chrzcinach w jednej z dolnośląskich restauracji. Jedzenie było przepyszne, a atmosfera jeszcze lepsza! Z pewnością będę polecał to miejsce na chrzciny swoim znajomym, którym niedawno urodziły się dzieci. Restauracja naprawdę stanęła na wysokości zadania, serwując nam bardzo wysoką jakość usług.