Zawsze uwielbiałem swoją pracę, bo pozwalała mi się rozwijać. Kolegów miałem naprawdę fajnych i lubiłem z nimi spędzać czas po pracy. Nie raz wyszliśmy na jakieś piwo czy obiad. Realizowałem się zarówno zawodowo jak i prywatnie co było moim sukcesem życiowym.
Śmieszny fartuch od kolegów z pracy
Swojej dziewczynie Wandzie postanowiłem się oświadczyć. O wszystkim opowiedziałem swoim kolegom z pracy i zaczęli mi gratulować. Janek to uznał, że żarty się skończyły i będę musiał udowodnić swojej kobiecie, że nadawałem się na męża. Nie miałem pojęcia o co mu wtedy chodziło, ale zagadka rozwiązała się niedawno. Dostałem od chłopaków prezent w postaci fartucha kuchennego. Był on bardzo zabawny i uśmiałem się jak go rozpakowałem. Chłopaki stwierdzili, że skoro zamierzałem zostać mężem to musiałem zająć się gotowaniem, by zapracować na swoją pozycję w małżeństwie. Takie śmieszne fartuchy kuchenne zawsze mi się podobały i nie raz Wanda mi takie w sklepie pokazywała. Nie sądziłem jednak, że koledzy z pracy zafundują mi taki trafiony prezent. Podziękowałem im za wszystko i w ramach wdzięczności zaprosiłem po pracy na piwo. Zadzwoniłem do Wandy, że wrócę później, ale ona nie była zaskoczona. Kiedy już wróciłem do domu to od razu pokazałem jej fartuch, który dostałem od kolegów z pracy. Ją także rozbawił i śmiała się bardzo długo. Od razu zdecydowałem się go założyć i przygotować jakąś pyszną kolację. Wanda zrobiła mi zdjęcie jak stoję przy zlewie w tym śmiesznym fartuchu.
Fartuch, który dostałem był świetnym prezentem. Jak się później okazało to moja Wanda podpowiedziała chłopakom z pracy co mogliby mi kupić. Janek ją zaczepił na czacie i w ten sposób uzyskał od niej informację. Moja kochana Wanda doskonale wiedziała co mi się spodoba.