Zawsze myślałam, że kupowanie dziecku zabawki jest wielką przyjemnością. Zmieniałam zdanie, kiedy wędrowałam po sklepach zabawkowych i nie mogłam zdecydować się co podarować pod choinkę mojemu dwuletniemu synkowi. Sfrustrowana wróciłam do domu z pustymi rękoma i dopiero po dwóch dniach wpadłam na genialny pomysł.
Kolorowy, interaktywny motor pod choinkę
Mój synek skończył niedawno dwa lata. Jest wygadanym, kochanym urwisem, którego wszędzie jest pełno. Myślałam, że kupienie mu prezentu na zbliżające się święta Bożego Narodzenia będzie czystą przyjemności i zajmie mi chwilę, jednak rzeczywistość mocno mnie zaskoczyła. Okazało się bowiem, że oferta sklepów jest tak bogata, że trudno się na coś zdecydować, mając niesprecyzowane wymagania. Po całym dniu straconym na chodzeniu po galeriach handlowych wróciłam sfrustrowana do domu. Bez prezentu. Kilka dni później, kiedy przeglądałam bezwiednie Internet, natrafiłam na sklep z zabawkami dla dzieci, które mnie naprawdę zaciekawiły. Były to zabawki, które śpiewały, ruszały się, mówiły, świeciły, czyli tak zwane zabawki interaktywne. Do gustu przypadła mi zabawka interaktywna dla chłopca w postaci kolorowego motocykla, który uczy liczyć i mówić zarówno po polsku, jak i po angielsku. Z racji tego, że syn uwielbia wszelkiego rodzaju motoryzację, uznałam, że będzie to strzał w dziesiątkę. Syn, poza atrakcjami wizualnymi, będzie miał okazję się czegoś nauczyć i to nie tylko w ojczystym języku.
Kupno prezentu dla małego dziecka nie zawsze jest prostym zadaniem. Szczególnie wtedy, gdy nie mamy sprecyzowanych wymagań. Tak było w moim przypadku. Na szczęście znalazłam inspiracje w Internecie i ostatecznie kupiłam synowi kolorowy, edukacyjny motor. Zabawki interaktywne są naprawdę doskonałym rozwiązaniem na prezent.